Kobiecy orgazm: fakty których nie znasz potwierdzone przez naukę!
Zaktualizowano: 7 godzin temu

Przyjemność i pożądanie to wciąż temat tabu w wielu krajach i kulturach, zwłaszcza jeśli chodzi o kobiecą stronę tej sfery. Na szczęście dziś wiemy, że nie ma nic wstydliwego ani złego w cieszeniu się swoją intymnością, o ile nie krzywdzi to innych, niezależnie od płci czy orientacji seksualnej i oczywiście należy przy tym uszanować wszelkie normy kulturowe i społeczne. Pierwszym krokiem do czerpania przyjemności z życia intymnego jest posiadanie odpowiedniej wiedzy i świadomości, co jest prawdą, a co tylko mitem, wynikającym z przestarzałych, staroświeckich przekonań. Nikogo nie dziwi, że w całej historii ludzkości źle zarządzano przyjemnością płci żeńskiej. W średniowieczu poświęcano jej wiele uwagi z niewłaściwych powodów: wierzono, że jedynym sposobem na zajście w ciążę jest orgazm, więc mężowie poświęcali się przyjemnościom swoich wybranek.
Później lekarze zaczęli uznawać „nadmierne” pożądanie kobiet za chorobę (histerię) wymagającą leczenia.
Dopiero 65 lat temu świat zaczął dysponować prawdziwymi badaniami naukowymi na temat przyjemności połowy populacji. Pionierzy analizujący ten temat, Virginia Johnson i William Masters przecierali szlaki, gdy w 1957 roku zaczęli mierzyć zmiany fizjologiczne w ciałach ludzi angażujących się w stosunki intymne, ale także w samostymulację. Obecnie wyszukiwanie w Internecie słów kluczowych „kobiecy orgazm” prowadzi do ponad 4000 artykułów naukowych na ten temat.
Przebyliśmy długą drogę, więc czytaj dalej, aby poznać wszystkie fakty, które naukowcy obalili lub udowodnili, w kwestii odczuwania przyjemności przez kobiety.
Różne rodzaje orgazmu: czy punkt G w ogóle istnieje?
W swoim klasycznym modelu EPOR (Excitement-Plateau-Orgasm-Resolution) reakcji seksualnej człowieka z 1966 r. Masters i Johnson opisali trzy główne style reakcji seksualnej u kobiet w zależności od:
intensywności
czasu trwania i częstotliwości
części ciała, które są stymulowane

Inne czynniki, które mogą wpływać na osiąganie orgazmu, to komfort kobiety wobec własnego ciała i partnera, stopień zrozumienia własnych potrzeb, a nawet kontekst tej aktywności (masturbacja vs. stosunek intymny, rutyna vs. pobudzenie, krótka znajomość vs. stały związek).
Wszyscy zapewne słyszeliśmy o orgazmach „pochwowych” i „łechtaczkowych”. W teorii zewnętrzna stymulacja kobiecych części ciała (łechtaczki) daje inny rodzaj przyjemności, niż ta, której doświadczamy podczas stosunku (pochwy).
Dzięki badaniom naukowym wiemy, że nawet orgazm „pochwowy” jest zwykle tylko inną częścią łechtaczki, choć wewnętrzną, stymulowaną pośrednio.
Większa część łechtaczki jest strukturą wewnętrzną, a „żołądź” i jej kapturek są jedynymi częściami, które można zobaczyć i stymulować z zewnątrz. Wewnętrzne części łechtaczki są duże i otaczają kanał pochwy oraz cewkę moczową.
W stanie pobudzenia wewnętrzne i dość duże opuszki lub przedsionek łechtaczki są znacznie lepiej ukrwione i powiększają się, podobnie jak penis u mężczyzn. Podczas penetracji ścianki pochwy mogą wejść w kontakt z tymi opuszkami, ponieważ są one opuchnięte, co daje stymulację łechtaczki od wewnątrz i możliwość osiągnięcia orgazmu „pochwowego”. Tak, mówimy tu o słynnym punkcie Gräfenberga (G), który nie jest specyficzną strukturą kobiecego ciała, ale efektem podniecenia u wielu kobiet.

Rodzaje orgazmów, jakich może doświadczyć kobieta, są o wiele bardziej skomplikowane, niż tylko ta część łechtaczki, która jest stymulowana. Zasadniczo zależy to od tego, co każda kobieta uważa za „pełny” orgazm. Orgazmy nie muszą pochodzić tylko z jednej części ciała i mogą obejmować (lub zależeć tylko od) części, takie jak sutki, szyja czy palce u stóp. Rodzaj orgazmu mogą się różnić u tej samej kobiety w przeciągu całego życia, w zależności od jej doświadczeń z różnymi rodzajami stymulacji, partnerami i sytuacjami. Niektóre kobiety doświadczają orgazmów w wyniku penetracji, inne mogą osiągnąć szczytowanie tylko wtedy, gdy łechtaczka jest stymulowana z zewnątrz. Niektóre kobiety mogą osiągać orgazmy nawet bez żadnej fizycznej stymulacji!!! Ponadto czynniki zewnętrzne, takie jak poziom stresu i ocena własnego ciała, mogą negatywnie wpływać na zdolność kobiety do osiągnięcia orgazmu. Jeśli więc nie jesteś w stanie osiągnąć orgazmu, nie panikuj: być może jesteś po prostu zbyt zestresowana, bądź dla siebie wyrozumiała i nie zmuszaj się do tego.
Nasz wniosek jest taki: jest tyle rodzajów orgazmów, ile doświadczeń kobiet i wszystkie są wspaniałe, o ile dają przyjemność!
Dlaczego ewolucja wyposażyła kobiety w możliwość osiągania orgazmów?
Po odrzuceniu średniowiecznego poglądu, że orgazm jest niezbędny, by kobiety mogły zajść w ciążę, funkcja kobiecego orgazmu przez dziesięciolecia zastanawiała naukowców. Ogólnie rzecz biorąc, ewolucja może promować pewne cechy (takie jak fizjologiczna zdolność organizmu do orgazmu), jeśli są one korzystne dla reprodukcji lub przetrwania. Na przykład wytrysk wywołany orgazmem u mężczyzn jest niezbędny do reprodukcji. Czasami jednak dana funkcja rozwija się jako produkt uboczny czegoś innego i tak naprawdę nie daje żadnej szczególnej przewagi ewolucyjnej. Debata na temat kobiecego orgazmu w tej czy innej grupie wciąż trwa, a kilka hipotez próbowało wyjaśnić jego ewolucyjny cel. Być może słyszeliście już o niektórych z nich, np. o tym, że orgazm decyduje o tym, czy dziecko będzie chłopcem czy dziewczynką, albo o tym, że skurcze macicy wywołane orgazmem odgrywają rolę wysysającą plemniki. Ta ostatnia teza jest powszechnie akceptowana, mimo że nie ma przekonujących dowodów eksperymentalnych, które by ją potwierdzały. Podsumowując, ewolucyjne pochodzenie kobiecego orgazmu wciąż nie jest znane, ale po drodze odrzuciliśmy kilka teorii.
Jakie mity zostały obalone przez naukę?
Kobiecy orgazm nie jest „niepotrzebną” wersją męskiego orgazmu
Niemożliwe jest, że ewolucja najpierw stworzyła męski orgazm ze względów reprodukcyjnych, a żeński orgazm był jedynie szczęśliwym zbiegiem okoliczności. W czasie ciąży, płód jest domyślnie zawsze płci żeńskiej, a dopiero pod wpływem fali pewnych hormonów staje się mężczyzną. Gonady, narządy płciowe i części mózgu odpowiedzialne za orgazmy są już na miejscu (w przedwczesnej postaci), kiedy płód staje się „mężczyzną”. Jeśli ich orgazm ma jakąś funkcję, to nasz prawdopodobnie też ją ma, ale jeszcze jej nie znamy.
Macica nie „wchłania” plemników
Szeroko rozpowszechniona teoria wyjaśniająca, dlaczego kobiece orgazmy zostały „wyselekcjonowane” w toku ewolucji, głosi, że skurcze wywołane orgazmem powodują zasysanie plemników i ułatwiają zapłodnienie komórki jajowej. Jednak argumenty naukowe stojące za tą teorią były wątpliwe. Eksperymenty przeprowadzono na kobietach, które nie przeżywały orgazmów, ale wstrzyknięto im oksytocynę (hormon, który wywołuje skurcze zarówno podczas orgazmu, jak i podczas porodu). To nie to samo, co doświadczanie całej fizjologicznej reakcji na orgazm, więc wnioski, które wyciągnięto, nie były oparte na prawidłowych danych. Ponadto, kobiety mogą doświadczać orgazmów przed, w trakcie, po lub bez męskiego wytrysku, a ewolucja rzadko wybiera funkcję, która ma tak małe szanse działania.
Twój orgazm nie pomaga w "zatrzymaniu" spermy
Inna popularna w latach 90-tych teoria głosiła, że skurcze wywołane orgazmem miały zatrzymywać wewnątrz spermę mężczyzny, który wywołał taki orgazm. Miało to zwiększyć „więź” z tym partnerem, a nie z innymi mężczyznami, którzy nie byli w stanie wywołać orgazmu i w ten sposób wyłonić wybranka do spłodzenia z nim dzieci. Badania te nie miały odpowiednich grup kontrolnych, a ich analiza statystyczna była fatalna, więc po raz kolejny dane naukowe, które to poparły, były niewystarczające.
Ogólnie rzecz, biorąc i o ile wiemy, ciało kobiety nie rozwinęło się po to, by przeżywać orgazmy w celach reprodukcyjnych, ale sprawia to kobietom dużą przyjemność. Jedna z ważnych hipotez, która jest obecnie badana, dotyczy tego, czy orgazmy po prostu poprawiają ogólny stan zdrowia kobiet, co mogłoby wyjaśnić, dlaczego ewolucja wyselekcjonowała tę cechę.
Kobiety również mogą mieć wytrysk
W ostatnich latach termin „squirting” stał się popularny. Odnosi się on do zdolności niektórych kobiet do uwalniania dużej ilości przezroczystego płynu podczas lub po doznaniu orgazmu, co oczywiście zwykle porównywane jest do wytrysku spermy u mężczyzn (choć zdecydowanie nie jest to to samo, ponieważ wytrysk pochodzi z pęcherza moczowego). Niektóre kobiety mogą jednak mieć wytrysk płynu bardzo podobnego do nasienia, który pochodzi z gruczołów Skene'a, ale nie zawiera plemników! Nauka nie ma pojęcia, do czego służą te różne płyny, ale wiemy na pewno, że klasyczne hasło wytrysk dotyczyć może również kobiet i nie musi być związany z zapłodnieniem.
Czy z Tobą jest coś nie tak, jeśli nie osiągasz orgazmu?

Krótka odpowiedź brzmi: NIE, nie dzieje się z tobą absolutnie nic złego tylko dlatego, że nie możesz osiągnąć orgazmu. Oczywiście, jeśli odczuwasz ból lub jakiekolwiek inne nieprzyjemne doznania, powinnaś skonsultować to z lekarzem. Po odrzuceniu kwestii zdrowotnych, można przyjrzeć się innym czynnikom, takim jak poziom stresu i obciążenie pracą, ocena własnego ciała i ogólny stan zdrowia psychicznego.
Po pierwsze, mimo że orgazmy są przyjemne, twoje ciało może odczuwać przyjemność bez osiągania szczytowania. Aktywność intymna może być przyjemna bez orgazmu, a koncentrowanie się na jego osiągnięciu może odwrócić uwagę od czerpania przyjemności z całego procesu. Należy jednak pamiętać, że hormony i inne zmienne czynniki, takie jak jakość snu, również mają wpływ na sposób, w jaki odczuwamy przyjemność, więc nie należy oczekiwać, że nasze ciało będzie reagować dokładnie tak samo za każdym razem. Na przykład ogólna satysfakcja jest związana z tym jak kobieta ocenia swoje ciało: obawy związane z wagą, kondycją fizyczną, negatywne postrzeganie własnej atrakcyjności seksualnej i myśli o tym, jak jej ciało wygląda podczas zbliżenia mogą znacznie utrudnić osiągnięcie orgazmu lub uznanie aktywności intymnej za "satysfakcjonującą".
W kilku badaniach wykazano, że wysoki poziom stresu, zwłaszcza gdy utrzymuje się przez dłuższy czas, ma negatywny wpływ na zdolność kobiety do odczuwania podniecenia i przeżywania orgazmu. Jeśli przechodzisz przez coś takiego, najlepszym rozwiązaniem może być przyjrzenie się przyczynom stresu i swojego samopoczucia.
Na koniec dodam, że najlepszym wskaźnikiem zdolności kobiet do osiągania orgazmu jest ich wiedza o sobie. Ważne jest, aby wiedzieć, co sprawia przyjemność, a co nie, nie tylko w celu swoich korzyści, ale także w celu komunikacji z partnerem. Najlepsza rada, jakiej może udzielić ci nauka, brzmi: bądź dobrze poinformowana, odkrywaj siebie, bądź cierpliwa i skup się na odczuciach swojego ciała! #getready
Referencje:
Levin, R. J. (2011). Can the controversy about the putative role of the human female orgasm in sperm transport be settled with our current physiological knowledge of coitus? The Journal of Sexual Medicine,8:1566–1578. https://doi.org/10.1111/j.1743-6109.2010.02162.x
Pfaus, J. G., Quintana, G. R., Mac Cionnaith, C., & Parada, M. (2016). The whole versus the sum of some of the parts: toward resolving the apparent controversy of clitoral versus vaginal orgasms. Socioaffective neuroscience & psychology, 6, 32578. https://doi.org/10.3402/snp.v6.32578
Salama S, Boitrelle F, Gauquelin A, Malagrida L, Thiounn N, Desvaux P. (2015) Nature and origin of "squirting" in female sexuality. *The Journal of Sexual Medicine,*12(3):661-6. https://doi.org/10.1111/jsm.12799.
Hamilton LD, Meston CM. (2013). Chronic stress and sexual function in women. The Journal of Sexual Medicine (10):2443-54. https://doi.org/10.1111/jsm.12249.
Pujols Y, Seal BN, Meston CM. (2010). The association between sexual satisfaction and body image in women. The Journal of Sexual Medicine, 7(2 Pt 2):905-16. https://doi.org/10.1111/j.1743-6109.2009.01604.x.